Skąd projekt tej strony ?
Z zainteresowania i wielkiej pasji do wszystkiego co węgierskie.
Moje pierwsze podróże na Węgry sięgają lat 70-tych zeszłego stulecia, kiedy wraz z rodzicami „maluchem” włóczyliśmy się po zakątkach kraju, który oprócz egzotyki wabił nas innym, bardziej profesjonalnym, nieznanym wówczas w Polsce podejściem do turystów.
Następny etap to lata 90-te, kiedy miałem przyjemność pilotować na Węgrzech małe grupy Japończyków zafascynowanych zupełnie nieznaną dla nich kulturą. Kolejny, to ostatnie 10 lat, kiedy odwiedziłem Węgry ponad 30 razy – jako pilot wycieczek, jako poszukujący win i produktów spożywczych dla polskich importerów, ale przede wszystkim jako turysta. Pokochałem Węgry i tak już zostało….
Zaraziłem swoją pasją kilka bliskich mi osób rodzinę i przyjaciół mam nadzieję, że Wy – goście na naszej stronie nie oprzecie się tej pachnącej papryką i winem zarazie. Chcę, żeby tę stronę miłośnicy Węgier tworzyli razem – każdy, kto ma coś ciekawego do opublikowania może się u nas wypowiedzieć. Będziemy pisać i rozmawiać o turystyce, sztuce, architekturze, tradycji, języku węgierskim, kuchni i winie. Nie interesują nas dyskusje polityczne – przyjaźń Polaków i Węgrów trwa od stuleci ponad wszelkimi podziałami a więc znacznie dłużej niż zmiennie wiejące wiatry politycznych trendów.
„Polacy, gdziekolwiek mieszkają i jakimkolwiek hołdują poglądom, mają tradycyjną miłość do Węgrów, ale o Węgrzech nie wiedzą prawie nic.”
Czesław Miłosz
Cytat Miłosza jest niestety cały czas aktualny. Starsze pokolenie pamięta z Węgier uzdrowiska i zakupy, młodsze pytane „byłeś na Węgrzech ?” odpowiada „A co tam jest ?”